Kataloński sprawdzian Europy

Nie chcąc stawać po żadnej ze stron, przeanalizujmy, co akt proklamacji niepodległości może oznaczać dla samej Katalonii, Hiszpanii oraz całej Europy.
Dla Katalonii ogłoszenie niepodległości po 300 latach państwowego niebytu oznacza przede wszystkim umocnienie, a według innych zrodzenie tego, co zwykliśmy nazywać tożsamością narodową, lub wręcz narodem. Wymiar duchowy przynależności do walczącej o własne prawa wspólnoty jest czynnikiem o wiele silniejszym niż tymczasowa koniunktura gospodarcza i przenosi się na kolejne generacje obywateli.
Jednym z pierwszych efektów proklamacji niepodległości mogą być narodziny nowej, uznawanej przez Madryt, lub nie, katalońskiej sceny politycznej. Zdominowana przez „patriotów” polityka, będzie dążyć do marginalizacji, bądź też wyparcia zwolenników związków z Hiszpanią. Przy odpowiednich warunkach bardzo szybko może ona też zacząć tracić swój lewicowo – postępowy charakter na rzecz myśli narodowo – niepodległościowej. Czynnikiem temu sprzyjającym byłaby eskalacja konfliktu i ewentualne ofiary śmiertelne starć z siłami rządowymi lub też hiszpańskimi nacjonalistami. Polityka gniewu, napędzająca oraz napędzana przez represje władz centralnych doprowadzi do eskalacji konfliktu, co z pewnością odciśnie się na kondycji ekonomicznej Katalonii. Spadek poziomu życia byłby mocnym argumentem przeciwko powołującym się na względy ekonomiczne secesjonistom. Rządowi w Madrycie może więc zależeć, aby Katalończycy boleśnie odczuli skutki własnych decyzji politycznych.
Dla dotkniętej kryzysem ekonomicznym Hiszpanii ogłoszenie niepodległości przez Katalonię jest sporym ciosem i szokiem zarazem. Zwłaszcza teraz, kiedy ważą się postbrexitowe losy Gibraltaru.
Jakby tego było mało, Katalończycy torują drogę prowadzącym przez lata terrorystyczną walkę o niepodległość mieszkańcom Kraju Basków.
W świetle powyższych problemów można się spodziewać raczej represji oraz rozwiązań siłowych niż woli porozumienia z separatystami ze strony władz w Madrycie. Jednocześnie rząd Hiszpanii będzie miał problem z obraniem jednolitego kierunku działań, zwłaszcza w kontekście nacisków opinii społecznej oraz społeczności międzynarodowej.
Zapaść ekonomiczna, utrata zaufania do elit i dodatkowo rozpad państwa, w rezultacie doprowadzą do upadku dogorywającej monarchii, z dużą dozą prawdopodobieństwa skazując kraj na bolesną tułaczkę poprzez populizmy. Secesja Katalonii, która w rzeczywistości stanowi wypadkową wielu czynników może stać się przyczynkiem do tego, aby historia Hiszpanii zatoczyła kolejne koło.
Zarówno Madryt, jak i Barcelona będą domagały się wsparcia ze strony Unii Europejskiej. Możemy się spodziewać gry pozorów pomiędzy władzami Hiszpanii a Brukselą, dla której utrata tak znaczącego członka wspólnoty byłaby tym samym czym dla Madrytu secesja Katalonii.
Dla Europy po raz kolejny w przeciągu stulecia Hiszpania może stać się egzaminem dojrzałości. Istnieją liczne przesłanki, ku temu, aby twierdzić, że na naszych oczach powstają zarysy przyszłego ładu międzynarodowego. To, w jaki sposób się on objawi, będzie zależeć od tego, ile doświadczenia wynieśliśmy z dwudziestego stulecia.

(trafia do kontenera Aktywizm niepoprawny…)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

46 − = 44