Sztuczna inteligencja (?)

Coraz szersze zastosowanie tzw. sztucznej inteligencji, podobnie jak wdrażanie innych nowych technologii przyniesie liczne korzyści dla rozwoju ludzkości. Część jej możliwości znamy i używamy już od lat (choćby w grach komputerowych), większości, zarówno konstruktywnych, jak i destruktywnych jeszcze nie potrafimy sobie wyobrazić.
Moralne wątpliwości dotyczące wykorzystania sztucznych sieci neuronowych wydają się tyczyć jedynie celu ich zastosowań.
Nawet najlepsza, samodoskonaląca się oraz podpięta do dużej bazy danych SI zawsze będzie ograniczona jej zakresem. Zakres wprowadzonych oraz przetwarzanych danych nie jest w stanie wykroczyć poza kwestie mierzalne, opisywalne oraz możliwe do przełożenia na język ludzki, a następnie zero-jedynkowy.
Z łatwością może ona, wykorzystując język, którym operujemy oraz wprowadzone i przetworzone informacje wprowadzić nas w błąd i być szeroko wykorzystana do tzw. niecnych celów.
Zaawansowana robotyka będzie też w stanie wzbudzać ludzką litość, wyrażając swój smutek oraz cierpienie, jednak nie będzie władna tych stanów odczuwać.
Poza zasięgiem ekspresji ludzkiego rozumu pozostaje cała sfera uczuć, odczuć, lęków, cierpień, radości, odczuwanego szczęścia, pragnień — wyrażanych za pomocą uproszczeń lub ukrytych. O ile technicznie jesteśmy w stanie na wszystkie możliwe sposoby przetworzyć wszystkie warianty wyrażenia „jestem radosny”, o tyle, aby odczuć czym właściwie jest radość, potrzebujemy głębi rozumu.
SI nie będzie w stanie niczego ukryć – wgląd do jej kodu nie jest i nie będzie tajemnicą dla konstruktorów.
Wbrew obawom sceptyków, sztucznej inteligencji nie powinno się jakkolwiek wiązać z abstrakcyjnym pojęciem sztucznego, zagrażającego ludzkości umysłu.
Wszystko, a więc i my sami, jest wielkim samoulepszającym się umysłem, sztuczna inteligencja stanowi zaś kolejny krok w jego niekończącym się rozwoju.

(Trafia do kontenera Notatki filozoficzne)