BRICS na rozdrożu: czy Rosja może stać się sojusznikiem USA?


Wprowadzenie

Współczesny układ sił geopolitycznych często przedstawiany jest w kontekście dynamicznie zmieniających się sojuszy i rywalizacji między głównymi mocarstwami światowymi. Jednym z kluczowych elementów tej układanki jest grupa BRICS, zrzeszająca Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i RPA. BRICS, jako organizacja międzynarodowa, powstała w celu promowania współpracy gospodarczej, politycznej i społecznej pomiędzy swoimi członkami, jednak jej funkcjonowanie często napotyka na wewnętrzne napięcia i sprzeczności wynikające z odmiennych interesów poszczególnych państw. W szczególności uwagę zwraca relacja między Rosją a Chinami oraz wyraźnie sprzeczne interesy Chin i Indii.

Choć BRICS jest prezentowany jako jednolity blok mający na celu wzmocnienie pozycji swoich członków na arenie międzynarodowej, rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana. Każde z państw BRICS ma swoje własne, specyficzne interesy, które nie zawsze są zgodne z interesami pozostałych członków. Najbardziej widoczne są sprzeczne interesy między Chinami a Indiami, dwoma największymi członkami BRICS pod względem ludności i gospodarki. Historia stosunków chińsko-indyjskich jest naznaczona konfliktami i rywalizacją, co utrudnia osiągnięcie długofalowego sojuszu. Konflikty graniczne, takie jak te w Arunachal Pradesh i Aksai Chin, są przedmiotem sporu od dziesięcioleci, a starcia zbrojne, takie jak w Dolinie Galwan w 2020 roku, tylko potwierdzają, że napięcia są wciąż obecne. Rywalizacja geopolityczna obejmuje także region Indo-Pacyfiku, gdzie Chiny są postrzegane przez Indie jako rywal, a chińska inicjatywa Pasa i Szlaku (BRI) oraz zaangażowanie w państwach sąsiadujących z Indiami, takich jak Pakistan, są postrzegane jako próba okrążenia i ograniczenia wpływów Indii. Dodatkowo, Indie zacieśniają współpracę wojskową z USA, Japonią i Australią w ramach tzw. Quad (Quadrilateral Security Dialogue), co jest bezpośrednią odpowiedzią na rosnącą obecność Chin w regionie. Na poziomie ekonomicznym, Chiny i Indie są konkurentami, oba kraje dążą do dominacji w regionie Azji Południowej i Południowo-Wschodniej, a ich polityki handlowe i inwestycyjne często są sprzeczne, co widać w chęci obu krajów do przyciągnięcia inwestycji zagranicznych i technologii.

Chociaż Rosja i Chiny starają się przedstawiać jako strategiczni partnerzy, ich relacja również jest pełna wyzwań. Pomimo wspólnych interesów w niektórych obszarach, takich jak energia i obronność, istnieją głębokie różnice i potencjalne konflikty interesów. Rosja, będąc dostawcą surowców energetycznych, staje się coraz bardziej uzależniona od chińskiego rynku, co daje Chinom przewagę w negocjacjach i może prowadzić do asymetrycznego układu sił w relacjach bilateralnych. Oba kraje rywalizują również o wpływy w regionie Azji Środkowej, gdzie Chiny intensywnie inwestują w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku, a Rosja stara się utrzymać swoje tradycyjne wpływy. Dodatkowo, choć współpraca militarno-technologiczna między Rosją a Chinami jest intensywna, Chiny rozwijają własne zaawansowane technologie wojskowe i stają się konkurentem na globalnym rynku zbrojeniowym, co może prowadzić do napięć w przyszłości.

BRICS, jako grupa państw rozwijających się, ma potencjał do odgrywania znaczącej roli na arenie międzynarodowej. Niemniej jednak, różnorodność interesów wewnątrz grupy, zwłaszcza sprzeczne interesy Chin i Indii oraz skomplikowana relacja między Rosją a Chinami, stanowi poważne wyzwanie dla jej spójności i skuteczności. Długofalowy sojusz między tymi krajami, choć możliwy, wymagałby przezwyciężenia głębokich historycznych i geopolitycznych podziałów. W tym kontekście, BRICS pozostaje interesującym, ale i niepewnym eksperymentem w dziedzinie międzynarodowej współpracy.


Historia stosunków Rosyjsko-Chińskich

Relacje między Rosją a Chinami na przestrzeni ostatnich stuleci były nacechowane licznymi konfliktami i napięciami. W XX wieku doszło do kilku poważnych starć, które wyraźnie podkreślały brak wzajemnego zaufania. Jednym z najbardziej znanych epizodów jest konflikt nad rzeką Ussuri w 1969 roku. W marcu tego roku doszło do zbrojnych starć między siłami zbrojnymi obu krajów na wyspie Zhenbao (Damansky), która była obiektem sporu terytorialnego. Incydent ten zakończył się śmiercią kilkuset żołnierzy po obu stronach i znacząco pogorszył stosunki między dwoma komunistycznymi mocarstwami.

Granica lądowa między Rosją a Chinami, licząca około 4 200 km, od dawna jest źródłem napięć. Historyczne spory terytorialne sięgają czasów carskiej Rosji i dynastii Qing. W XVIII i XIX wieku Rosja znacząco rozszerzyła swoje terytorium kosztem Chin, co zostało sformalizowane w traktatach takich jak traktat w Nerczyńsku (1689) i traktat w Aigun (1858). Te traktaty były postrzegane przez Chiny jako „nierówne traktaty”, wymuszone pod presją militarną i polityczną, co do dziś stanowi źródło historycznych resentymentów.

W okresie sowieckim relacje między ZSRR a Chinami były złożone i często napięte. Początkowo oba kraje nawiązały bliską współpracę, szczególnie w okresie po II wojnie światowej, kiedy to ZSRR wspierał komunistyczną rewolucję w Chinach. Jednak w latach 60. doszło do ideologicznego rozłamu, zwanego rozłamem chińsko-sowieckim. Mao Zedong i Nikita Chruszczow spierali się o kierunek i metody międzynarodowego ruchu komunistycznego, co doprowadziło do zerwania współpracy i wzrostu napięć.

Kolejnym punktem zapalnym była polityka reform i otwarcia prowadzona przez Deng Xiaopinga od lat 70., która zbliżyła Chiny do Stanów Zjednoczonych i stworzyła nową dynamikę w relacjach międzynarodowych. ZSRR, pod przywództwem Leonida Breżniewa, postrzegał to jako zagrożenie dla swojej pozycji w regionie i globalnym ruchu komunistycznym.

Pomimo tych historycznych napięć, po upadku ZSRR w 1991 roku Rosja i Chiny podjęły wysiłki w kierunku normalizacji i stabilizacji swoich relacji. W 1991 roku podpisano porozumienie dotyczące zasad delimitacji granicy, a w 2001 roku przywódcy obu krajów podpisali traktat o dobrym sąsiedztwie, przyjaźni i współpracy, który miał na celu rozwiązanie długotrwałych sporów granicznych i ustanowienie stabilnych fundamentów współpracy.

Jednakże, pomimo tych formalnych porozumień, głębokie historyczne resentymenty i brak pełnego zaufania nadal wpływają na relacje rosyjsko-chińskie. Oba kraje są świadome strategicznych interesów i potencjalnych konfliktów, co sprawia, że ich współpraca często ma charakter pragmatyczny i krótkoterminowy, a nie strategiczny i długofalowy.

Aleksander Dugin i zmienność polityki Rosji

Jednym z najbardziej znanych głosów w rosyjskiej polityce jest Aleksander Dugin, ideolog rosyjskiego nacjonalizmu i zwolennik eurazjatyzmu. Dugin jest postacią kontrowersyjną, często porównywaną do zachodnich teoretyków geopolitycznych z uwagi na swoje ambitne wizje dotyczące roli Rosji w świecie. Przez wiele lat Dugin wyrażał głębokie obawy dotyczące rosnącej potęgi Chin, wskazując na ich ekspansjonistyczne zapędy i potencjalne zagrożenie dla Rosji.

W swoich wcześniejszych wypowiedziach i publikacjach Dugin ostrzegał przed chińską ekspansją, szczególnie w kontekście Syberii i rosyjskiego Dalekiego Wschodu. Argumentował, że demograficzna i gospodarcza potęga Chin może prowadzić do dominacji tego kraju nad słabiej zaludnionymi regionami Rosji. Dugin często podkreślał, że strategiczne interesy Rosji i Chin mogą być sprzeczne, szczególnie w kontekście Azji Środkowej, gdzie oba kraje rywalizują o wpływy.

Jednak w ostatnich latach Aleksander Dugin zmienił swoje stanowisko, co jest zgodne z oficjalną linią Kremla. Obecnie Dugin promuje ideę sojuszu z Chinami, przedstawiając ją jako strategicznie korzystną dla Rosji. Twierdzi, że wspólne interesy obu krajów w opozycji do Zachodu mogą przewyższać wcześniejsze obawy i prowadzić do nowego, stabilnego partnerstwa. Ta zmiana w retoryce Dugina jest znamienna, ponieważ ukazuje nie tylko jego osobistą niekonsekwencję, ale także doraźny charakter rosyjskiej polityki zagranicznej.

Rosja, pod przywództwem Władimira Putina, często dostosowuje swoje strategiczne sojusze w zależności od bieżących potrzeb politycznych i gospodarczych. Promowanie współpracy z Chinami jest obecnie korzystne dla Kremla, zwłaszcza w obliczu sankcji zachodnich i izolacji na arenie międzynarodowej. Zmiana stanowiska Dugina odzwierciedla tę elastyczność i pragmatyzm rosyjskiej polityki zagranicznej, która jest gotowa zmieniać swoje priorytety i sojusze w odpowiedzi na zmieniające się warunki geopolityczne.

Warto zauważyć, że Dugin nie jest jedynym rosyjskim intelektualistą, który przeszedł taką metamorfozę. Wielu innych komentatorów i polityków, którzy kiedyś byli sceptyczni wobec Chin, teraz otwarcie wspiera zbliżenie z Pekinem. To zjawisko wskazuje na większą tendencję w rosyjskiej polityce, gdzie pragmatyzm i doraźne korzyści często przeważają nad długoterminową strategią i ideologiczną spójnością.

W ten sposób zmienność w poglądach Dugina i innych rosyjskich polityków podkreśla niepewność i zmienność sojuszy geopolitycznych. Dla Kremla, relacje z Chinami są teraz niezbędnym elementem polityki zagranicznej, jednak historia pełna napięć i wzajemnych podejrzeń sugeruje, że ten sojusz może być bardziej kruchy, niż się wydaje.

Krótkoterminowe cele polityczne a długofalowe sojusze

Analizując bieżącą politykę, należy zauważyć, że często ma ona niewiele wspólnego z długofalowymi celami strategicznymi. Współczesne działania polityczne i dyplomatyczne są często determinowane przez natychmiastowe potrzeby i korzyści, które mogą nie odzwierciedlać długoterminowych interesów narodowych. Przykładem tego jest polityka Władimira Putina, który jako chrześcijański nacjonalista naturalnie szuka sojuszników wśród zachodniego alt-rightu, takiego jak Marine Le Pen we Francji czy konserwatywne skrzydło Partii Republikańskiej w USA.

Putin, dążąc do osłabienia jedności Zachodu i zyskania wsparcia na arenie międzynarodowej, zacieśnia relacje z politykami i ruchami, które podzielają jego antyliberalne i nacjonalistyczne poglądy. Sojusz z Marine Le Pen, liderką francuskiego Frontu Narodowego, jest jednym z takich przykładów. Le Pen, znana ze swoich antyunijnych i prorosyjskich stanowisk, otrzymała wsparcie finansowe od rosyjskich banków, co tylko potwierdza wzajemne korzyści wynikające z tej relacji. Podobnie, konserwatywne skrzydło Partii Republikańskiej w USA, zwłaszcza w okresie prezydentury Donalda Trumpa, okazywało zrozumienie dla działań Putina, co prowadziło do ocieplenia stosunków między Moskwą a Waszyngtonem.

Jednakże, wbrew stwarzanym pozorom, chińscy komuniści nie ufają Rosjanom, zdając sobie sprawę z możliwości zdrady i resetu w stosunkach Rosji z Zachodem, jeśli na Zachodzie dojdzie do zmiany politycznej w stronę skrajnej prawicy. Chiny, świadome pragmatyzmu rosyjskiej polityki zagranicznej, podchodzą do sojuszu z Rosją z ostrożnością. Pomimo obecnych wspólnych interesów w zakresie przeciwdziałania zachodnim wpływom i sankcjom, chińscy liderzy zdają sobie sprawę, że zmiana polityczna w USA lub Europie może prowadzić do rewizji relacji Moskwy z Zachodem. Taka zmiana mogłaby skłonić Rosję do poszukiwania nowych sojuszy, co z kolei mogłoby osłabić obecną współpracę z Pekinem.

W tym kontekście, chińscy przywódcy zdają sobie sprawę z długofalowych ryzyk związanych z poleganiem na rosyjskim partnerze. Polityka Kremla, charakteryzująca się elastycznością i oportunizmem, może w każdej chwili ulec zmianie, co stawia pod znakiem zapytania stabilność długofalowego sojuszu. Chińscy komuniści, choć teraz wspierają Rosję w jej konflikcie z Zachodem, nadal prowadzą ostrożną i wyważoną politykę, która ma na celu zabezpieczenie ich własnych interesów strategicznych na wypadek zmiany kursu przez Moskwę.

W ten sposób bieżąca polityka, zdeterminowana krótkoterminowymi celami, może być często sprzeczna z długofalowymi sojuszami. Pragmatyzm i elastyczność, które cechują działania Rosji i jej sojuszników, mogą prowadzić do dynamicznych i nieprzewidywalnych zmian na arenie międzynarodowej. Długofalowe sojusze wymagają stabilności i zaufania, które są trudne do osiągnięcia w warunkach tak zmiennej polityki, jaką prowadzi Moskwa.

Perspektywa USA i potencjalny sojusz z Rosją

Donald Trump, jako potencjalny prezydent USA, może podjąć kroki mające na celu przyciągnięcie Rosji na swoją stronę w konflikcie z Chinami, jeśli nadarzy się odpowiednia okazja. Taka polityka mogłaby znacząco zmienić układ sił globalnych, wprowadzając nowe napięcia i niepewności na arenie międzynarodowej.

Trump, znany ze swojego pragmatycznego podejścia do polityki zagranicznej i biznesowej, może dostrzec strategiczne korzyści wynikające z sojuszu z Rosją w celu osłabienia rosnącej potęgi Chin. Już w trakcie swojej pierwszej kadencji prezydenckiej, Trump wyraził zainteresowanie poprawą relacji z Moskwą, choć napotkał na liczne przeszkody polityczne i instytucjonalne wewnątrz USA. Jego polityka „America First” kładła nacisk na ochronę interesów USA, co czasami prowadziło do napięć z tradycyjnymi sojusznikami, ale także otwierało drzwi do potencjalnych nowych sojuszy.

Jeśli Trump ponownie objąłby urząd prezydenta, mógłby próbować zacieśnić relacje z Rosją w ramach nowej strategii równoważenia chińskich wpływów. W kontekście rosnącej rywalizacji USA-Chiny, taki sojusz mógłby być postrzegany jako narzędzie do izolowania Pekinu i zmniejszenia jego globalnego wpływu. Rosja, będąc krajem o dużym potencjale militarnym i zasobach naturalnych, mogłaby stanowić wartościowego partnera w tej grze geopolitycznej.

Realizacja takiej polityki napotkałaby na liczne wyzwania. Po pierwsze, relacje USA-Rosja są obciążone długą historią wzajemnej nieufności i konfliktów, począwszy od zimnej wojny, przez interwencje w Syrii i Ukrainie, aż po oskarżenia o ingerencję w amerykańskie wybory. Każda próba zbliżenia z Moskwą spotkałaby się z silnym oporem wewnętrznym, zarówno ze strony Demokratów, jak i niektórych Republikanów, a także z ostrą krytyką ze strony tradycyjnych sojuszników USA w NATO.

Taki sojusz mógłby również wywołać nowe napięcia i niepewności na arenie międzynarodowej. Chiny, które obecnie utrzymują strategiczne partnerstwo z Rosją, mogłyby zareagować na zbliżenie Moskwy i Waszyngtonu poprzez intensyfikację własnych działań mających na celu zabezpieczenie swoich interesów. Mogłoby to prowadzić do eskalacji konfliktów w regionach takich jak Azja Środkowa, Bliski Wschód czy nawet Arktyka, gdzie interesy trzech mocarstw się krzyżują.

Ponadto, taki sojusz mógłby skomplikować relacje USA z innymi państwami. Kraje europejskie, które już teraz są zaniepokojone polityką Rosji, mogłyby postrzegać zbliżenie USA-Rosja jako zagrożenie dla stabilności i bezpieczeństwa w Europie. Mogłoby to prowadzić do dalszego podziału w ramach NATO i osłabienia transatlantyckiej solidarności, a nawet do rozpadu Sojuszu.

Rola skrajnej prawicy i „prorosyjskich trolli”

Dla zachowania pokoju na świecie kluczowe jest przeciwdziałanie wpływom skrajnej prawicy w krajach Zachodu, co może powstrzymać globalną konfrontację między cywilizacjami. Skrajna prawica, często promująca nacjonalistyczne i antyliberalne wartości, zyskuje na znaczeniu w wielu krajach, co może prowadzić do destabilizacji i wzrostu napięć na arenie międzynarodowej.

Prorosyjskie trolle i media mają znaczący wpływ na wspieranie polityków takich jak Viktora Orbána na Węgrzech, Roberta Fico na Słowacji, Marine Le Pen we Francji, a w Polsce Konfederacji i Grzegorza Brauna. Działania te są inspirowane zarówno z Moskwy, jak i z konserwatywnych kręgów Waszyngtonu. Prorosyjskie trolle wykorzystują media społecznościowe i różne platformy internetowe do szerzenia dezinformacji, wzmacniania podziałów społecznych i promowania kandydatów, którzy mogą sprzyjać rosyjskim interesom.

Viktor Orbán, premier Węgier, jest znanym zwolennikiem polityki Władimira Putina i otwarcie krytykuje Unię Europejską oraz jej politykę sankcji wobec Rosji. Jego polityka narodowa i antyimigracyjna znajduje oddźwięk w prorosyjskich kręgach, które widzą w nim sojusznika w osłabianiu jedności europejskiej. Robert Fico, były premier Słowacji, również wykazywał sympatię wobec Rosji i sprzeciwiał się niektórym decyzjom UE dotyczącym Rosji. Marine Le Pen, liderka francuskiego Frontu Narodowego, otrzymała wsparcie finansowe od rosyjskich banków, co tylko potwierdza wzajemne korzyści wynikające z tej relacji. Jej antyunijne i antyimigracyjne stanowiska są zgodne z rosyjską strategią osłabiania Unii Europejskiej.

W Polsce Grzegorz Braun, przedstawiciel skrajnej prawicy, otwarcie wyraża prorosyjskie poglądy, krytykując zarówno Unię Europejską, jak i NATO. Jego retoryka znajduje poparcie w prorosyjskich kręgach, które dążą do osłabienia polskiego zaangażowania w struktury zachodnie. Politycy skrajnej prawicy w Europie stanowią pomost między brunatnymi środowiskami w Rosji i USA, tworząc transnarodową sieć wzajemnych wpływów i współpracy.

Rola prorosyjskich trolli jest szczególnie niebezpieczna, ponieważ ich działania często pozostają w cieniu, manipulując opinią publiczną i wpływając na wyniki wyborów. Kreml wykorzystuje te metody, aby wzmacniać polityczne siły sprzyjające jego interesom, destabilizować przeciwników i wprowadzać zamieszanie w krajach zachodnich. Konserwatywne kręgi w Waszyngtonie, widzące w Rosji potencjalnego sojusznika w walce z liberalnym porządkiem światowym, również mogą nieświadomie wspierać te działania, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Politycy skrajnej prawicy w Europie stanowią łącznik między brunatnymi środowiskami w Rosji i USA, co dodatkowo podkreśla transnarodowy charakter tego zagrożenia.

Interesy ekonomiczne Chin i Rosji

W interesie Chin leży uzależnienie ekonomiczne Rosji, co pozwala Pekinowi na większą kontrolę nad swoim północnym sąsiadem. Chiny, będące drugim co do wielkości importerem surowców energetycznych na świecie, postrzegają Rosję jako kluczowego dostawcę ropy naftowej, gazu ziemnego oraz innych surowców naturalnych. Rozbudowa infrastruktury przesyłowej, w tym gazociągu Siła Syberii, który dostarcza rosyjski gaz do Chin, jest symbolem tej rosnącej zależności. Chińskie inwestycje w rosyjską infrastrukturę energetyczną oraz długoterminowe kontrakty na dostawy surowców przyczyniają się do zwiększenia wpływów Pekinu w rosyjskim sektorze energetycznym.

Jednocześnie, Rosja, dążąc do dywersyfikacji swoich stosunków gospodarczych, zacieśnia więzi z Indiami, które również są członkiem BRICS. Moskwa stara się zmniejszyć swoją zależność od Chin poprzez rozwijanie partnerstwa strategicznego z Delhi. Współpraca ta obejmuje nie tylko handel surowcami, ale także transfer technologii wojskowych i wspólne projekty infrastrukturalne. Indie, będące jednym z najszybciej rozwijających się rynków na świecie, stanowią dla Rosji atrakcyjnego partnera, który może pomóc w zrównoważeniu wpływów Chin.

Konserwatywny Zachód, zwłaszcza pod wodzą skrajnie prawicowych polityków, stara się wbijać klin między Rosję a Indie, mając na celu osłabienie chińskich wpływów w regionie. Administracja Donalda Trumpa, na przykład, zacieśniła współpracę z Indiami w ramach inicjatywy Indo-Pacyfik, co miało na celu przeciwdziałanie rosnącej potędze Chin. Stany Zjednoczone dostarczały Indiom nowoczesne technologie wojskowe, co miało wzmocnić zdolności obronne Delhi i uczynić je bardziej niezależnym od rosyjskich dostaw broni.

Jednym z kluczowych elementów strategii USA jest promowanie alternatywnych źródeł dostaw energii dla Indii, co może osłabić chińsko-rosyjskie partnerstwo energetyczne. Amerykańskie sankcje nałożone na Rosję po aneksji Krymu zmusiły Moskwę do szukania nowych rynków zbytu, a Indie stały się jednym z głównych beneficjentów tej sytuacji. Indie, korzystając z konkurencji między dostawcami, mogą negocjować korzystniejsze warunki dostaw surowców energetycznych, co zwiększa ich strategiczną autonomię.

Warto również zauważyć, że Chiny, chociaż obecnie intensyfikują współpracę z Rosją, zachowują pewien dystans w kwestiach politycznych i strategicznych. Pekin zdaje sobie sprawę z możliwości zmiany kursu polityki rosyjskiej w przypadku zmiany sytuacji geopolitycznej. Rosja, z kolei, jest świadoma, że nadmierna zależność od Chin może ograniczyć jej manewry polityczne na arenie międzynarodowej. Dlatego też Kreml stara się budować wielowektorową politykę zagraniczną, w której Indie odgrywają kluczową rolę jako przeciwwaga dla wpływów chińskich.

Wnioski

Analizując powyższe wątki, można dojść do wniosku, że geopolityczna układanka jest niezwykle skomplikowana i dynamiczna. Sojusze i relacje między państwami są często pragmatyczne i krótkoterminowe, co dodatkowo utrudnia przewidywanie przyszłych kierunków polityki międzynarodowej. Przykładem jest zmieniająca się relacja między Rosją a Chinami, gdzie historyczne resentymenty i wzajemna nieufność ustępują miejsca pragmatyzmowi wynikającemu z bieżących potrzeb gospodarczych i politycznych. Jednakże, zarówno Rosja, jak i Chiny, zdają sobie sprawę z tymczasowości tego układu i możliwości zmiany polityki na korzyść bardziej korzystnych partnerów.

Przykład Aleksandra Dugina, który z antychińskiego sceptyka stał się promotorem sojuszu z Pekinem, pokazuje, jak doraźne cele mogą przeważać nad długofalowymi strategiami. Ta zmienność poglądów odzwierciedla elastyczność rosyjskiej polityki zagranicznej, która dostosowuje się do bieżących okoliczności, nawet kosztem długoterminowych zobowiązań.

Stosunki między Chinami a Indiami w ramach BRICS również pokazują, jak sprzeczne interesy mogą skomplikować współpracę w pozornie jednolitym bloku. Konflikty graniczne, rywalizacja geopolityczna i gospodarcza między tymi dwoma mocarstwami stanowią poważne wyzwania dla spójności BRICS. Z kolei Rosja, starając się uniezależnić od Chin, zacieśnia współpracę z Indiami, co dodatkowo komplikuje relacje wewnątrz grupy.

Perspektywa potencjalnego sojuszu USA z Rosją pod prezydenturą Donalda Trumpa pokazuje, jak zmienne mogą być międzynarodowe sojusze. Taki sojusz, choć mógłby równoważyć chińskie wpływy, wprowadziłby nowe napięcia i wyzwania na arenie międzynarodowej. Brak wspólnej problematycznej granicy lądowej między USA a Rosją, w przeciwieństwie do granicy rosyjsko-chińskiej, ułatwia pragmatyczne podejście do potencjalnej współpracy, ale nie eliminuje historycznych resentymentów i konfliktów interesów.

Rola skrajnej prawicy i prorosyjskich trolli w destabilizacji zachodnich demokracji wskazuje na konieczność przeciwdziałania tym wpływom, aby zapobiec globalnym konfrontacjom. Skrajna prawica w Europie i USA, wspierana przez rosyjską dezinformację, stanowi poważne zagrożenie dla międzynarodowej stabilności. Politycy tacy jak Viktor Orbán, Marine Le Pen czy Grzegorz Braun działają jako pomosty między brunatnymi środowiskami w Rosji i USA, co podkreśla transnarodowy charakter tego zagrożenia.

W interesie Chin leży uzależnienie ekonomiczne Rosji, co pozwala Pekinowi na większą kontrolę nad swoim północnym sąsiadem. Z kolei Rosja dąży do dywersyfikacji swoich stosunków, zacieśniając więzi z Indiami, które również są członkiem BRICS. Konserwatywny Zachód, zwłaszcza pod wodzą skrajnie prawicowych polityków, stara się wbijać klin między Rosję a Indie, mając na celu osłabienie chińskich wpływów w regionie. Tego typu działania tylko komplikują już i tak złożoną sytuację geopolityczną.

Współczesna polityka wymaga zrozumienia tych złożoności i ostrożnego balansowania interesów, aby uniknąć globalnych konfliktów i zapewnić stabilność międzynarodową. Pragmatyzm i elastyczność są kluczowymi elementami skutecznej polityki zagranicznej, ale muszą być one równoważone długofalową wizją i zrozumieniem historycznych kontekstów. Tylko w ten sposób można zapewnić trwały pokój i stabilność na świecie.

(Trafia do kontenera Aktywizm niepoprawny)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 24 = 28