Cyberpunk nasz powszedni

U progu nowego tysiąclecia chcieliśmy „nowego świata”. Chcieliśmy – więc go mamy.
Żyjemy w świecie, w którym komputery z naszych snów stały się dostępne dla każdego, posiadamy sprzęty, o których marzyliśmy, a fizyczny dystans stracił na znaczeniu.
Sztuczna inteligencja i maszyny wyręczają nas w pracy, algorytmy mediów społecznościowych dobierają nam znajomych oraz codziennie dostarczają zestaw świeżych informacji, na podstawie których kształtujemy własne postawy.
„Przed pandemią”, „przed wojną”… wszystko punkt widzenia.
Szczepionka przeciw Covid-19 może być rozumiana jako symboliczne przejście ze starego świata w nowy, przed którym niektórzy chcieliby się ukryć w okopach odchodzącej epoki.
Siedząc nad fosą starożytnej świątyni, spostrzegłem walające się po betonowych schodach zużyte maseczki oraz śmieci z tworzyw sztucznych.
Postapokaliptyczny cyberpunk, w którym na własne życzenie już się znaleźliśmy.
W początek każdej nowej epoki wpisany jest również jej koniec. Dzisiejsze pragnienia oraz nadzieje kreślą koszmary odległej przyszłości.


(Trafia do kontenera Duchowość)